Przedłużony weekend w Górach Kamiennych

Góry Kamienne to część Sudetów Środkowych położona wzdłuż granicy polsko-czeskiej, na południe od Gór Wałbrzyskich. Te mało znane, ale niezwykle malownicze pasmo, ukryte na Dolnym Śląsku oferuje doskonałe warunki do pieszych wędrówek, obcowania z naturą i czerpania radości z pięknych widoków. Góry Kamienne składają się z czterech mniejszych części: Gór Kruczych, Czarnego Lasu, Pasma Lesistej oraz Gór Suchych. Choć pod względem wysokości mogą wydawać się bardzo niepozorne (najwyższy szczyt polskiej części – Waligóra mierzy zaledwie 936 m n.p.m.), potrafią dać nieźle w kość ostrymi podejściami. 

Oto mój przewodnik po weekendowym wypadzie w urokliwy region Gór Kamiennych.

Mieroszów

Mieroszów, czyli mała, spokojna miejscowość, leżąca niedaleko czeskiej granicy, stanowi świetną bazę wypadową do zwiedzania Gór Kamiennych. Miasteczko ma urokliwy rynek z zabytkowymi kamienicami, Górę Parkową z wieżą widokową czy szybowisko. To ostatnie, ze względu na korzystne ukształtowanie terenu i prądy termiczne, stwarza idealne warunki m.in. dla paralotniarstwa. 

W okolicy można skorzystać również z rozległych tras rowerowych, których łączna długość wynosi 85 km czy wybrać się do ZOO Łączna i podziwiać ponad 50 różnych gatunków zwierząt, w tym tygrysa, owce kameruńskie, kapibarę, surykatki czy zebrę.

Waligóra i Schronisko Andrzejówka

Wędrówka na najwyższy szczyt polskiej części Gór Kamiennych wiąże się z pokonaniem jednego z najbardziej wymagających podejść w Sudetach. Na szczęście widok z samego wierzchołka rekompensuje cały wysiłek. Opcji zdobycia Waligóry jest kilka. Osobiście polecam tą rozpoczynającą się w Sokołowsku, skąd podążając niebieskim szlakiem można przy okazji zdobyć również takie szczyty jak: Włostowa (904 m n.p.m), Kostrzyna (906 m n.p.m.) oraz Suchawa (929 m n.p.m.). W miejscu gdzie łączą się szlaki niebieskie, czarny i żółty warto wybrać ten ostatni i kontynuować aż do samego wierzchołka. Bardziej odważni mogą podążać dalej trasą niebieską i odbić na szlak żółty na Przełęczy Trzech Dolin – ale wówczas trzeba liczyć się z koniecznością pokonania niemal pionowej ściany. Z ciekawostek – wchodzi się na nią tak samo ciężko jak schodzi. 

Kończąc szlak warto zatrzymać się w Schronisku Andrzejówka – jednym z najstarszych w Sudetach. To idealne miejsce na zasłużony odpoczynek i ciepły posiłek. Menu w zależności od sezonu może się zmieniać, ale jedzenie jest pyszne zawsze, a miejsce przyciąga nie tylko lokalsów, ale i przyjezdnych, którzy chętnie do niego wracają.

Lesista Wielka

Podejście na Lesistą Wielką (858 m n.p.m.) jest łagodne i nie powinno sprawić trudności nawet mniej doświadczonym wędrowcom. Sama góra to miejsce, gdzie można naprawdę odpocząć i cieszyć się ciszą i spokojem.

Podobnie jak w przypadku Waligóry i tu jest kilka możliwości dotarcia na szczyt. Moim ulubionym jest połączenie szlaku żółtego i brązowego w drodze na górę i zejście żółtym. Jeśli komuś starczy energii ciekawą opcją jest również rozszerzenie trasy o Lesistę Małą (790 m.n.p.m). 

Mimo, iż sama zdobywałam górę w jeden z majowych weekendów po drodze spotkałam jedynie 3 osoby, co moim zdaniem tylko dodaje uroku temu miejscu. Szczególnie jeśli ktoś ceni sobie spokój. 

Miłosz z Kowalowej 

Miłosz to kolejny szczyt z mojej listy “polecajek”. Choć góra liczy nieco ponad 700 m n.p.m, wbrew pozorom jej zdobywanie może zmęczyć – szczególnie w początkowej fazie. Niebieski szlak prowadzący z miejscowości Kowalowa przez górę Jatki (652 m n.p.m) to ostre rozpoczęcie wędrówki, ale później jest już tylko łatwiej. Warto mieć jednak na uwadze, że trasa nie jest zbyt uczęszczana. Dlatego z jednej strony oferuje ciszę i spokój, z drugiej natomiast dość dzikie i nieprzetarte fragmenty, wymagające na przykład “przedarcia się” przez zarośniętą polanę i bacznego wypatrywania drogowskazów. 

Docierając do rozejścia szlaków pod Miłoszem zmieniamy trasę na brązową i podążamy nią aż do okolic Nowego Siodła, a później odbijając w prawo do centrum Mieroszowa.

Bonus

Po czeskiej stronie jest w miejscowości Meziměstí znajduje się restauracja Švejk, w której można skosztować przysmaku naszych południowych sąsiadów, czyli smażonego sera oraz napić się piwa z lokalnego browaru.

Ewa

Dotychczasowe podróże: Albania, Austria, Azerbejdżan, Chorwacja, Czarnogóra, Czechy, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Litwa, Malta, Niemcy, Norwegia, Oman, Portugalia, Słowenia, Stany Zjednoczone, Węgry, Włochy | Sprzęt foto: iPhone 11 Pro, Nikon D5200 + Nikkor 50 mm 1:1,8G, Olympus OM-D E-M10 III + Olympus Digital 45 mm 1:1,8 | Dron: DJI Mavic Mini

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top