Od kilku lat pałam ogromną miłością do najwyższych polskich gór – mianowicie Tatr. I chyba przez tę “ślępą” miłość, przez chęć patrzenia na majestatyczne widoki, pokonywania swoich słabości i kolekcjonowania kolejnych “wierzchołków” na koncie, trochę zaniedbałam swoją wiedzę o innych pasmach górskich, jakimi dysponuje nasz piękny kraj.
Ten rok jest specyficznym rokiem – szalejąca pandemia zatrzymała wielu zagorzałych podróżników w Polsce, co sprawiło, że tak popularne miejsca jak Tatry, przechodziły w minionym sezonie urlopowym prawdziwe oblężenie. I to był jeden z powodów, dlaczego wraz z Ewą wybrałyśmy się w nowe, nieznane nam miejsce, rzut beretem od Zakopanego i okolic. Tak właśnie poznałyśmy Pieniny…
Co można robić w Pieninach i nad Jeziorem Czorsztyńskim?
W tej okolicy tak naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie. Poza turystyką górską i przyjemnymi trasami w Pienińskim Parku Narodowym do dyspozycji mamy także Jezioro Czorsztyńskie z zamkami w Czorsztynie i Niedzicy. W bliskiej odległości znajduje się także Dolina Dunajca oraz popularne tam spływy. Inną formą spędzania wolnego czasu są także przejażdżki dostępnymi trasami rowerowymi. Alternatywnie, można udać się na pobliską Słowację – najbliższe przejścia graniczne: Lysá nad Dunajcom i Szczawnica – Lesnica. My w trakcie naszego krótkiego wypadu połączyłyśmy różne aktywności, korzystając zarówno z uroków gór, jak i bliższego poznania tajemniczego Jeziora Czorsztyńskiego.
Trzy Korony w czasie „korony”
Jeden dzień poświęciłyśmy na wejście na Trzy Korony, najwyższy szczyt Pienin Środkowych (982 m n.p.m.). Wcześniej doczytywałyśmy o trudności tego szlaku, ale trzeba przyznać, że trafiłyśmy na przesadzone opinie o stopniu zaawansowania podejścia (przestrzegano, że szlak, który wybrałyśmy, jest ciężki i stromy).
Ruszyłyśmy ze Sromowiec Niżnych w wędrówkę o długości 4,3 km. Finalnie w około 2h nie spiesząc się zbytnio i nie męcząc, dotarłyśmy na szczyt, napotykając tam niemałą kolejkę do wejścia na platformę widokową, z której rozpościera się całkiem niezły widok na okolicę i Dunajec.
Zanim jednak wejdziemy na tę platformę należy uiścić opłatę na rzecz Pienińskiego Parku Narodowego – całe 8 zł (ulgowe bilety kosztowały 3 zł). Potem można się już delektować wspaniałymi widokami.



Zalew i jego tajemnice
Jezioro Czorsztyńskie to sztuczny zbiornik wodny powstały na rzece Dunajec po zbudowaniu zapory wodnej w Niedzicy, który funkcjonuje od 1997 r. Głównym przeznaczeniem tego zbiornika jest ochrona doliny Dunajca oraz okolic przed możliwymi powodziami i ich konsekwencjami.
Warto tutaj zaznaczyć, że zanim zbiornik powstał, na jego miejscu znajdowały się miejscowości wraz z zabudowaniami, które w efekcie zostały zalane, a ludzie przesiedleni.




Jedną z zalanych wsi były Maniowy, liczące w czasach wysiedlania około 2000 mieszkańców. Co ciekawe kilka lat temu w trakcie prac renowacyjnych na Jeziorze Czorsztyńskim spod wody wyłoniły się fundamenty opuszczonej wsi, co wzbudziło zainteresowanie i sentyment mieszkających obecnie kilka kilometrów dalej byłych mieszkańców.
Aurę tajemniczości tworzy także legenda, związana z zamkiem Dunajec w Niedzicy, gdzie można napotkać znaki ostrzegające przed duchami. Głosi ona, że na zamku straszy upiór księżniczki Brunhildy, strąconej w gniewie przez męża – księcia Bolesława – do studni. Jak się okazało jest to także motyw jednego ze starych seriali młodzieżowych, które pamiętam z dzieciństwa – „Wakacje z duchami”.

Poza tymi „regionalnymi” ciekawostkami my w trakcie naszego wyjazdu trafiłyśmy na wyjątkową aurę, której towarzyszyły mgły lub deszcz, co dodawało miejscom nad Jeziorem Czorsztyńskim dodatkowego uroku. Więcej o tym w specjalnym wpisie o ciekawych spotach do dronowania nad zalewem.
Jezioro Czorsztyńskie na sportowo
Nasz weekendowy pobyt na południu Małopolski nie mógł się obyć bez aktywności fizycznej. Choć pogoda próbowała płatać figle finalnie udało się skorzystać z atrakcji dostępnych nad Jeziorem Czorsztyńskim.
We wsi Maniowy, gdzie spałyśmy, przy brzegu jeziora znajdowała się bardzo klimatyczna miejscówka łącząca w jednym miejscu camping, plenerowy kawiarnio-pub oraz wypożyczalnię sprzętu wodnego. Mowa o miejscu Wyskocz Na!, gdzie spędziłyśmy dwa popołudnia oraz dwa wieczory, korzystając z dostępnej oferty.



Duża popularność miejsca oraz fantastyczny klimat sprawiły, że ciężko było o wypożyczenie sprzętu – obowiązywała lista pierwszeństwa. Na szczęście udało się skoordynować temat szybko i pierwszego dnia skorzystałyśmy z dostępnych na miejscu kajaków, przez godzinę walcząc z wiatrem i prądem (aura pogodowa średnio dopisywała w tamtym momencie – na szczęście Ewa dobrze wiosłuje! 😅). Koszt wynajęcia dwuosobowego kajaka na godzinę to 30 zł.
W dzień naszego powrotu do domu zdecydowałam się na wypożyczenie deski SUP – ze względu na specyficzną porę i dzień tygodnia (poniedziałek, około południa) nie było tym razem problemu z wypożyczeniem. Tego dnia jezioro było bardzo spokojne, niewielki prąd nie utrudniał mojej drugiej próby w życiu ze SUPem. Po godzinie pływania przeplatanego z odpoczynkiem i bezwładnym dryfowaniem na środku jeziora, mogłam spełniona wracać do domu 🙂 Koszt wypożyczenia deski to 30 zł / h.
Nocleg
Wybierając się na wypad, podczas którego chcemy eksplorować teren i dużo czasu spędzać na aktywnościach na świeżym powietrzu, nie mamy zbyt wygórowanych oczekiwań do miejsca noclegowego. Chcemy, aby stosunek ceny do jakości był jak najlepszy. I tym sposobem padło na Pensjonat Seniora Eden – tak, dobrze czytacie 😛😛
Booking.comPensjonat łączy dwie funkcje – poza częścią turystyczną, przeznaczoną do wynajmu pod noclegi, znajduje się tutaj także druga, oddzielona część, w której zamieszkują seniorzy, oddani pod opiekę profesjonalistów. Zdajemy sobie sprawę, że nie każdemu podróżującemu taka sytuacja może odpowiadać, ale dla nas ten aspekt nie stanowił problemu.
W pensjonacie miałyśmy do dyspozycji dwuosobowy pokój, świeżo wyremontowany i czysty, z bardzo wygodnymi łóżkami. Pokój wyposażony był w telewizor, łazienkę i balkon. Dużym udogodnieniem były pyszne śniadania, które pozwalały na wygodne spożycie pierwszego posiłku oraz wyruszenie w teren.
Koszt 3 nocy spędzonych w Pensjonacie Eden wraz ze śniadaniami to 699,60 zł.

Dodatkowe opłaty
Trasa z Wrocławia nad Zalew Czorsztyński pokonana samochodem w dwie strony kosztowała nas łącznie 350 zł. Do tego należy doliczyć koszt autostrady A4, który wyniósł 71,30 zł.
Dodatkowych kosztów nie ponosiłyśmy – stawałyśmy na bezpłatnych parkingach i tylko raz stołowałyśmy się w restauracji na szybkim obiedzie, co tym razem pomijam w opisie.
Podsumowanie kosztów
Termin podróży: 24 – 27 lipca
Liczba osób: 2
Rodzaj wydatku | Koszt |
Paliwo | 350 zł |
Opłaty za przejazd autostradą | 71,30 zł |
Wejście na szczyt Trzy Korony | 2 x 8 zł = 16 zł |
Nocleg (3 noce w Pensjonacie Eden) | 699,60 zł |
Koszt wynajęcia kajaka (dla 2 os.) / 1h | 30 zł |
Koszt wynajęcia deski SUP / 1h | 30 zł |
Podsumowanie kosztów | 1 196,90 zł |
W przeliczeniu na 1 osobę wypad w Pieniny kosztował 598,45 zł.