NYC: 10 niesamowitych miejsc w mieście, które nigdy nie śpi

Dziś Święto Dziękczynienia, a to przypomina mi o ubiegłorocznym urlopie, spędzonym w niesamowitym mieście, które jak śpiewał Frank Sinatra, nigdy nie śpi… Z tym stwierdzeniem, jak i również szeregiem innych, wyśpiewywanych przez ikonę amerykańskiej muzyki zgodzę się w pełni. Nowy York to nie jest kolejna metropolia na miarę Stanów Zjednoczonych, zbudowana z rozmachem, lecz wydawałoby się bez duszy. Myślę, że nie będzie przesadą, gdy nazwę to miasto światową stolicą i choć brzmi ta deklaracja dość poważnie, to jednego nie można odmówić temu miejscu – niesamowitego klimatu, który sprawia, że zwiedza się je z zapartym tchem.

Należę do fanów natury – to na ten aspekt najbardziej zwracam uwagę planując swoje podróże. Jednak “The Big Apple” na mojej liście wymarzonych destynacji uplasowało się już dawno. Nawet przy pierwszej wizycie w USA, która miała miejsce w 2017 roku, chciałam przeforsować pomysł by połączyć zwiedzanie Nowego Yorku oraz Kalifornii. Finalnie jednak wybraliśmy wyłącznie Zachodnie Wybrzeże, a NYC musiał poczekać na swoją kolej.

10 niesamowitych miejsc Nowego Yorku

Pobyt w Stanach Zjednoczonych jest jak sen. Jesteś w miejscu, które znasz z telewizji, o którym tak wiele się mówi i jest uznawane za światową potęgę, które jest planem filmowym wielu wielkich produkcji, gdzie możesz przypadkiem natknąć się na prawdziwego, światowego celebrytę czy zobaczyć niesamowite dary natury, o których nigdy nie śniłeś.
Podobnie jest też z Nowym Yorkiem. Spacerując po Manhattanie, wypatrując słynnych drapaczy chmur jak Rockefeller Center czy Empire State Building, oglądając spektakl na Broadway’u czy mecz prawdziwego NBA trudno powstrzymać się od myśli, że to tylko sen. Tak było w moim przypadku – każdy krok, postawiony w NYC, wywoływał u mnie niesamowite wrażenia, które mam nadzieję, jeszcze kiedyś przeżyję ponownie i które w pamięci zachowam do końca życia . Z okazji “rocznicy” na łamach tego bloga chciałabym się podzielić tymi najbardziej oszałamiającymi miejscami, jakie odwiedziłam w ubiegłym roku w trakcie pobytu w USA.

Rockefeller Center & Empire State Building

Nie było mowy, abym będąc w NYC nie zobaczyła na własne oczy słynnego widoku na Empire State Building z sąsiedniego budynku Rockefeller Center. Bądź co bądź żadne najlepsze zdjęcie nie odda tego co czujesz, kiedy własnymi stopami stajesz na szczycie budynku i spoglądasz na bezkresną metropolię. W słoneczny dzień trudno o unikanie tłumów – mimo że temperatury były raczej niskie, a na balkonach widokowych wiatr wiał na tyle mocno, że całe moje ciało kostniało w sekundzie. Niemniej jednak udało się uchwycić kilka kadrów, gdy poza mną żaden niespodziewany “gość” się nie pojawił 😅

5th Avenue

5th Avenue

Najsłynniejsza nowojorska ulica to miejsce, w które także warto zajrzeć. Przez swój prestiż jest znana na całym świecie – to tu można podejrzeć aktualne nowinki ze świata mody. Ponadto wiele znanych i godnych odwiedzenia punktów NYC znajduje się właśnie w pobliżu (Empire State Building, Rockefeller Center, Museum Of Metropolitan Art czy Flatiron Building). “W pobliżu” to jednak zbyt przekłamane określenie, bowiem słynna ulica liczy niemal 6 mil – co w przeliczeniu daje ponad 9 kilometrów.

5th Avenue w okresie przedświątecznym robi ogromne wrażenie. Bogate dekoracje adekwatne do amerykańskiego rozmachu spotkać można w witrynach sklepowych, na całych budynkach czy też przy wejściach do ekskluzywnych hoteli. Zdecydowanie da się wczuć w ten prawdziwy, świąteczny klimat, rodem z filmu “Kevin sam w Nowym Yorku” 😀

World Trade Center

Pamiętam atak z 11 września 2001, gdy byłam niewiele rozumiejącym skomplikowany świat biznesu i polityki dzieckiem, a mimo wszystko odczułam duży niepokój. Stanąć w miejscu, gdzie tak naprawdę rozpętała się jedna z wojen trwających do dnia dzisiejszego to spore przeżycie. Trudno uwierzyć, iż ponad 19 lat temu ta nowoczesna i “bogato” wyglądająca okolica, była ogromnym zgliszczem.
Obecnie można zobaczyć tam m.in. najwyższy budynek w NYC – Freedom Tower, dwie fontanny upamiętniające poległych w atakach, ulokowane dokładnie tam, gdzie stały Twin Towers czy też 9/11 Memorial Museum.

The Oculus

Świąteczna atmosfera wewnątrz Oculusa

Wspominając o WTC nie można pominąć położonej w samym centrum Transportation Hub – zachwycającej pod względem architektury (no, przynajmniej mnie ;)). Oculus – bo o nim mowa – to z pewnością wyróżniająca się budowla pod kątem niespotykanego kształtu. Przesiadkowa stacja metra z zewnątrz przypomina kształt zwierzęcia bądź szkielet (moja własna interpretacja), wewnątrz zaś czeka gratka dla fanów zarówno architektury, jak i symetrii.

Oculus w całej okazałości

Grand Central Terminal

Dworzec kolei podmiejskich, położony na Manhattanie to budowla z 1871 roku. Stanowi największy dworzec na świecie – ze względu na liczbę torów oraz peronów. To, co jest wyjątkowe w tym miejscu, to wygląd samego dworca, bo to perełka architektoniczna w Nowym Yorku.

Hall główny Grand Central Terminal

Wnętrza są bardzo zadbane, jest czysto i zdecydowanie warto przyjść tutaj chociażby tylko po to, by zobaczyć, że miejsca zatłoczone także mogą mieć swój urok. Na terenie dworca można także zjeść czy zrobić zakupy – to popularne miejsce spotkań.

Tym, co zwraca szczególną uwagę, jest malunek na suficie głównego hallu, przedstawiający motyw astrologiczny oraz gwiazdy. 

Brooklyn Bridge

Pozycja “must” w trakcie wizyty w Nowym Yorku to Brooklyn Bridge, który łączy ze sobą Manhattan i Brooklyn, umożliwiając przemieszczanie się zarówno pieszym, jak i samochodom.

Brooklyn Bridge – w tle widok na Manhattan

Początki mostu sięgają XIX wieku, dokładnie roku 1870, kiedy to rozpoczęła się budowa, a skończyła dopiero po 14 latach. Potężne dwie bramy w stylu neogotyckim oraz liczne przęsła i liny, podtrzymujące całą niemal dwu kilometrową konstrukcję robią piorunujące wrażenie. Minus tego miejsca jest taki, że trzeba naprawdę wybrać się tam o niszowej godzinie, by uniknąć tłumów – w innym przypadku nawet mroźny dzień nie eliminuje tabunów turystów, podziwiających drapacze chmur Dolnego Manhattanu czy wyłaniającą się z przeciwnego brzegu nowojorski okrąg – Brooklyn.

Dumbo

W Dumbo (nazwa od Down Under the Manhattan Bridge Overpass) spędziłam zdecydowanie za mało czasu, ale niestety czasem w listopadzie i grudniu pogoda w Nowym Yorku może płatać figle i krzyżować idealnie skrojone na urlop plany 😉

Dumbo to obszar znajdujący się pomiędzy Brooklyn Bridge a Manhattan Bridge w okręgu Brooklyn. To miejsce pełne klimatycznych knajp, industrialnych ceglanych budynków, a także coraz popularniejsza insta-miejscówka, która coraz bardziej wybija się na czołowe miejsca na liście top destynacji do odwiedzenia w NYC. Fotogeniczny Manhattan Bridge można spotkać coraz częściej na travelerskich profilach, ale co ciekawe to ujęcie ma o wiele dłuższą historię – sami zobaczcie: https://film.org.pl/a/dawno-temu-w-ameryce-2-79086/

Kiedyś industrialne Dumbo było przemysłowym terenem, dziś natomiast to coraz bardziej modna dzielnica, gdzie można spędzać czas w galeriach sztuki, buszować po luksusowych butikach, czy też pracować w co-workingowych przestrzeniach.

Widok z Dumbo na Manhattan Bridge oraz Empire State Building

Statua Wolności i panorama Lower Manhattan

Statue of Liberty to bezsprzecznie jeden z najbardziej znanych symboli nie tylko NYC, ale i całych Stanów Zjednoczonych. Ta słynna konstrukcja wykonana przez G.Eiffla (tak, tego samego od paryskiej wieży 😉 ) dotarła do USA w XIX wieku i trafiła na Liberty Island. Stanowiła podarunek od Francji symbolizujący wolność oraz czczący niepodległość USA.

Dotarcie na Liberty Island, wejście na wyspę oraz wstęp na statuę są płatne.
Z racji, że osobiście po Statule Wolności nie oczekiwałam zbyt wiele – finalnie padło na alternatywną wycieczkę, w trakcie której można podziwiać zarówno widok na Statuę jak i piękną panoramę Manhattanu z perspektywy promu. By to zrobić wystarczy udać się na bezpłatny prom na Staten Island. W trakcie przeprawy widzimy Statuę ze sporej odległości, ale co według mnie piękniejsze – w trakcie tej przeprawy można podziwiać niesamowitą panoramę wieżowców biznesowej części Nowego Yorku. To kolejny “widok”, który pozostanie mi przed oczami na zawsze.
Od strony praktycznej: prom na Staten Island wypływa z okolic Battery Park – South Ferry station / Whitehall Terminal. 

Time Square

O tym miejscu słyszał zapewne prawie każdy – i chociaż może być oklepane, może przypomina jeden wielki baner reklamowy – według mnie warto je zobaczyć i poczuć na własnej skórze bijącą potęgę komercjalizacji. W tym miejscu Manhattan nigdy nie zasypia – wielkie billboardy po zapadnięciu zmierzchu potężnie rozświetlają wszystkie okoliczne przecznice. Dla osoby z branży mediowo-reklamowej (czyli np. dla mnie;)) Time Square naprawdę robi wrażenie.

High Line

O tym miejscu nie wspomina się tak często jak o Statule Wolności czy Empire State Building. A mimo wszystko było na tyle niespotykane, że dwukrotnie tam trafiłam. High Line to ciekawa pod względem architektury i klimatu destynacja – powstała bowiem z przekształcenia pozostałości po kolejce miejskiej.

Trasa licząca niemal 2,5 kilometra znajduje się w poddzielnicy Chelsea. Łączy industrialny charakter okolicy z bujną zielenią oraz ciekawymi rozwiązaniami architektonicznymi. Przechadzając się deptakiem od Gansevoors Street do samego nowoczesnego Hudson Yards możemy podziwiać nowojorskie zabudowania, łączące nowoczesność z przemysłowym charakterem. W tym miejscu można też spotkać licznie przybywających tu nowojorczyków – bo dla turystów High Line wciąż nie jest kluczową atrakcją. 

Hudson Yards

Obchody Święta Dziękczynienia

W tym miejscu warto także wyróżnić czas uroczystych obchodów Święta Dziękczynienia. Słynna Macy’s Thanksgiving Day Parade to niezwykłe widowisko, które sprowadza na ulice Nowego Yorku miliony osób, zatrzymując na chwilę tę wielką, nieustannie pędzącą metropolię. Wielkie balony z postaciami z kreskówek, nietypowe wozy, zespoły tancerzy, orkiestry, znane postacie telewizyjne są charakterystyczne dla parady. Wszystkiemu towarzyszy przyjazna i życzliwa atmosfera, która udziela się każdemu uczestnikowi. Plan wydarzeń jest skrupulatnie przygotowany, a szczegóły można sprawdzić wcześniej na stronie: https://www.macys.com/social/parade/.

Ciekawostka – w trakcie parady udało się zobaczyć słynnego prezentera teewizyjnego – Jimmego Fallona. Poniżej dowód 😅

Paulina

Dotychczasowe podróże: USA, Islandia, Tajlandia, Oman, Anglia, Szkocja, Dania, Włochy, Portugalia, Kuba, Francja, Austria, Albania, Maroko, Tanzania, Niemcy, Norwegia, Turcja, Bułgaria, Cypr, Malta, Czechy, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Hiszpania, Słowacja, Grecja, Polska | Sprzęt foto: iPhone 14 PRO, Nikon D5500 | Dron: DJI Spark

2 thoughts on “NYC: 10 niesamowitych miejsc w mieście, które nigdy nie śpi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top