Ten rok jest wyjątkowy jeśli chodzi o spektakle zorzy polarnej, o czym można było przekonać się już kilkakrotnie, choćby obserwując aurora borealis z Polski! Marzec 2024 wydawał się więc mi idealnym czasem na to, aby wybrać się do Tromsø – norweskiego miasta położonego za kołem podbiegunowym i jednego z popularniejszych spotów turystycznych do oglądania magii dziejącej się na niebie.
Oczywiście i tym razem przygotowaniom do podróży towarzyszył research, którego głównym celem było uzbrojenie się w wiedzę i narzędzia (w tym wypadku aplikacje mobilne), dzięki którym znalezienie zorzy mogłoby wydawać się jedynie kwestią czasu. I jak się później okazało, ten czas był kluczowy. Podobnie jak pogoda. Zatem jeśli jesteś ciekawa/y efektów “polowania” na zorze i renifery – polecam doczytać do końca 🙂
Tromso
Miasto, które w swojej fladze i herbie posiada renifera, leży za kołem podbiegunowym, na wyspie Tromsøya. Jest siódmym pod względem wielkości ośrodkiem miejskim w Norwegii, ale największym na północy kraju. Noc polarna trwa tu od końca listopada do drugiej połowy stycznia. Dzień polarny – od drugiej połowy maja do końca lipca. W tym czasie przez całą dobę jest jasno, a słońce nie chowa się za horyzont.
W Tromos mieści się najstarsze norweskie kino, które powstało w 1916 r. Tu znajduje się również najdalej na północ położony uniwersytet, ogród botaniczny czy kościół protestancki. Choć miasto bywa często nazywane Wrotami Arktyki, jego klimat nie jest tak surowy jakby mogło się wydawać. Wszystko ze względu na Prądy Północnoatlantyckie, dzięki którym wody wokół Tromso nie zamarzają, a tutejszy port może działać przez cały rok.
Na początku lipca w mieście organizowany jest Midnight Sun Marathon (Maraton Dnia Polarnego). Na uczestników tego niezwykłego wydarzenia czekają trzy dystanse: pełny maraton, półmaraton oraz minimaraton. W styczniu z kolei odbywa się Polar Night Half Marathon (Półmaraton Nocy Polarnej), co biorąc pod uwagę tutejsze warunki i ukształtowanie terenu (do wielu punktów trzeba się prawie wspinać :)) musi stanowić spore wyzwanie.
Tromso: tanie loty z Polski
Najwygodniejszym sposobem na dostanie się do Tromso jest bezpośredni lot z Gdańska na pokładzie tanich linii lotniczych Wizzair. W promocyjnych ofertach bilety można upolować za mniej niż 100 zł w jedną stronę.
Do Tromso można dostać się również z innych polskich miast, ale trzeba liczyć się wtedy z koniecznością przesiadki w Oslo (loty z Oslo do Tromso oferuje m.in. SAS czy Norwegian).
Tromso: noclegi
Ceny noclegów w Tromso są norweskie 🙂 A to oznacza, że w sezonie “zorzowym” trudno jest tu upolować super tanie okazje, szczególnie jeśli nie planuje się wyjazdu z dużym wyprzedzeniem. Czy to oznacza, że wypad na północ Norwegii nie może być budżetowa? Na szczęście nie, trzeba tylko poszukać mniej standardowych rozwiązań. Jednym z nich jest skorzystanie z polskiej grupy na Facebooku Turyści Tromso, na której można znaleźć ogłoszenia noclegów u naszych rodaków – ja sama spałam u Frania Aniiaa, a poza samym noclegiem, w cenie, mieliśmy jeszcze auto oraz odbiór z lotniska.
Tromso: co zobaczyć
Na samo zwiedzanie Tromso warto przeznaczyć przynajmniej jeden dzień – niespiesznie przechadzając się z punktu do punktu. Bo choć jest to największe miasto na północy, pomiędzy głównymi atrakcjami spokojnie można poruszać się pieszo. Trzeba tylko pamiętać o tym, aby zimą zaopatrzyć się w odpowiednie obuwie i strój (w czasie mojego pobytu na początku marca, w dalszym ciągu było sporo śniegu).
Storgata
Zwiedzanie Tromso warto rozpocząć od samego centrum miasta, czyli Storgaty – deptaka, wzdłuż którego można znaleźć liczne sklepiki (w tym te z pamiątkami), kawiarnie i restauracje czy inne punkty usługowe. To przy nim, na jednym z placów, znajduje się również jedyna w Norwegii drewniana katedra – Dom Kirke. Choć ten niepozornych rozmiarów budynek, bardziej może przypominać kościółek niż katedrę, jest często odwiedzany przez turystów. Głównie za sprawą organizowanych w nim koncertów.
Spacerując Storgatą można zauważyć charakterystyczną drewnianą zabudowę. To najstarsze architektonicznie obiekty w mieście, w większości pochodzące z XIX w. W 1904 r. z uwagi na zagrożenie pożarowe, wznoszenie kolejnych tego typu domków zostało zabronione.
Budka z hotdogami “Raketten Bar”
Na jednym z placów przy Storgata znajduje się słynna budka z hot dogami o nazwie Raketten Bar. Co sprawia, że niemal przez cały czas stoją przed nią długie kolejki? Hot dogi z kiełbasą z renifera. Jeśli zdecydujesz się ich skosztować, polecam zamówić przy okazji tutejszego grzańca. Szczególnie w mroźne dni smakuje wybornie 🙂
Port w Tromso
Z deptaka warto zajrzeć do miejscowej mariny, którą otacza ciekawy mix tradycyjnych rybackich chatek zwanych rorbuami oraz nowoczesnej architektury. Stąd można podziwiać widok na znajdującą się po drugiej stronie Katedrę Arktyczną czy Most Tromsøbrua.
Katedra Arktyczna (Ishavskatedralen)
Chyba najbardziej rozpoznawalnych obiekt w Tromso. Katedra została wybudowana w 1965 r. według projektu Jana Inge Hoviga. Jej charakterystyczna bryła, wzniesiona z 11 wysokich płyt betonowych, opierających się o siebie szczytami i pokryta białą blachą przywołuje skojarzenia z namiotem bądź górą lodową. I choć formalnie kościół nie jest katedrą, ze względu na swój monumentalny wygląd bywa tak nazywany.
Katedrę Arktyczną w Tromso można zwiedzać. Bilet kosztuje 80 NOK, a wstęp dla dzieci do 12 roku życia jest bezpłatny. Dni i godziny otwarcia podane są na stronie.
Biblioteka miejska
Budynek biblioteki miejskiej, był jednym z pierwszych, na które zwróciłam uwagę. Nowoczesny, okazały gmach ciekawie wpisuje się w architektoniczny krajobraz Tromso. Poza dostępem do szerokiego zbioru materiałów, w tym książek, czasopism czy multimediów oferuje również koncerty, wykłady czy spotkania z autorami.
Wejście do biblioteki jest darmowe.
Wzgórze Storsteinen i kolejka Fjellheisen
Górujące nad Tromso Wzgórze Storsteinen to nie tylko doskonały punkt widokowy na panoramę miasta, ale również świetny spot do obserwowania zorzy. Na jego szczyt można dostać się pieszo (ścieżka wybrukowana przez szerpów liczy 1203 schody, a jej pokonanie zajmuje ok. godzinę), bądź kolejką Fjellheisen, startującą ze stacji Solliveien. Wjazd na górę trwa ok. 4 minuty, a bilety można kupić online lub bezpośrednio na miejscu. Cena przejazdu w obie strony to 415 NOK w przypadku osoby dorosłej i 235 NOK w przypadku dziecka. Za “one way ticket” trzeba zapłacić odpowiednio 250 lub 145 NOK.
Zanim zaplanujesz wjazd na Wzgórze Storsteinen kolejką, koniecznie zajrzyj na jej stronę internetową i sprawdź aktualne ogłoszenia. Zdarza się, że przy niesprzyjających warunkach (np. silnym wietrze) nie kursuje.
Muzeum “Polaria”
Muzeum i akwarium poświęcone polarnej przyrodzie mieści się w tuż przy wybrzeżu w ciekawym budynku, przypominającym spadające bloki lodowe. W samym akwarium można podziwiać foki: fokowąsy brodate oraz foki pospolite, a także charakterystyczne dla tego regionu gatunki ryb. Co ciekawe, temperatura wód w basenach jest dostosowywana do warunków panujących na zewnątrz i nigdy nie przekracza 6 stopni Celsjusza.
Most Tromsøbrua
Okazały most przecinający cieśninę Tromsøysundet pomiędzy Tromsdalen a wyspą Tromsøya. Ma ponad kilometr długości, a najwyższe z jego przęseł mierzy 80 metrów. Jego budowa trwała dwa lata, a w momencie otwarcia, czyli w 1960 r. był najdłuższym tego typu obiektem w Europie Północnej. Poza ruchem samochodowym most posiada również chodnik dla pieszych i ścieżkę rowerową.
Ze względu na liczne samobójstwa, bywa nazywany mostem samobójców.
Tromso: atrakcje w okolicy
Samo Tromso to dobry punkt wypadowy do tego by zwiedzać północ Norwegii. Tym bardziej, że atrakcji w okolicy nie brakuje.
Sommarøy
Nazwa wyspy w języku norweskim oznacza “letnią wyspę” (Sommar – lato, oy – wyspa). Ten nieduży teren znajduje się ok. 60 km na zachód od Tromso i już sam dojazd tu obfituje w widoki zapierające dech w piersiach. W czasie naszego pobytu całość pokrywała gruba warstwa śniegu, ale nawet wtedy miało to swój urok, a charakterystyczny jednopasmowy most Sommarøybrua prezentował się wyjątkowo ciekawie.
Podobno latem zjeżdżają tu spragnieni słońca miejscowi (w tym mieszkańcy Tromso), którzy wypoczywają na tutejszych plażach, korzystają z możliwości uprawiania sportów wodnych czy opcji krótkich trekkingów.
Kvaløya
Wyspa, którą mija się jadąc na Sommarøy. Piąta co do wielkości w Norwegii (nie licząc Archipelagu Svalbardu) i słynąca głównie z reniferów. Podobno żyje ich tu aż 600, przez co nietrudno napotkać ich stada przy albo nawet na samym środku drogi.
Moja podróż po okolicach Tromso przypadła akurat na moment, który obfitował w opady śniegu. Miało to swój urok, ale niestety powodowało, że nawet zobaczenie sławetnych reniferów okazało się niemożliwe. W takiej sytuacji, nie pozostało nic innego jak tylko cieszyć się innymi atrakcjami – choćby w postaci fjordów. A tych tu nie brakuje (Grotfjord, Ersfjord, Kattfjord, to tylko niektóre z nich) podobnie jak tras do górskich wędrówek. Dlatego do Tromso i okolic warto wybrać się nie tylko zimą, bo o innych porach roku ten teren ma równie dużo do zaoferowania.
TIP: Zimowa aura na północy Norwegii jest piękna, ale bywa wymagająca dla kierowców, bo choć opony tutejszych samochodów posiadają kolce, przyda się doświadczenie za kółkiem.
Tromso a zorza polarna
Z moim polowaniem na zorzę polarną było dokładnie tak jak z poszukiwaniem reniferów. W teorii i pora roku i miesiąc miały być idealnie, w praktyce okazało się, że to nie kalendarz a natura dyktują warunki. Tym bardziej na północy, gdzie duże opady śniegu i pierwsze roztopy często oznaczają zagrożenie lawinowe, a wtedy wiele dróg zostaje zamkniętych.
Dzisiaj wiem, że zima to jeden z trudniejszych momentów w roku na eksponowanie tych terenów. Równie pięknie, a na pewno bezpieczniej i z dużymi szansami na zobaczenie zorzy może być również jesienią (notabene, przez ostatnie kilka dni Frania Aniiaa, u której spałam publikuje na Facebooku aktualne zdjęcia zorzy, mimo, że mamy dopiero wrzesień 🙂).
Jeśli szukasz więcej podróżniczych inspiracji – zajrzyj do naszych pozostałych wpisów poświęconych Norwegii: