Subiektywna lista top 6 miejsc do zobaczenia w Algarve

Pandemia skutecznie utrudnia nam wszystkim egzystencję, a podróżowanie jest jedną z tych czynności, które “obrywają” najwięcej. Dlatego sztuką jest posiadanie elastyczności oraz umiejętności dostosowywania planów do panujących realiów.

Gdy na przełomie listopada i grudnia dane mi było po raz pierwszy stanąć na portugalskim lądzie, restrykcje obejmujące Portugalię w tym okresie były klarowne i umożliwiały opuszczenie lizbońskiego okręgu jedynie na 3 dni. Decyzja nie mogła być inna – kierunek: Algarve! I choć w jedną stronę to około 300 km drogi, było warto!

Tym, czym zaskoczyło mnie Algarve były kolory – natura jest niesamowita, co uświadamiałam sobie tam na każdym kroku. Piękne plaże, majestatyczne klify, odcień wody Atlantyku, miękki, niemal pomarańczowy piasek, zielone pagórki mijane po drodze, a całość urozmaicana kolorowymi, surferskimi miasteczkami, ogromną ilością camperów i vanów oraz latarniami morskimi.

Plan na Algarve był ściśle skrojony – bo 3 dni to nie jest wystarczająca ilość czasu, by zobaczyć wszystkie piękne miejsca tego regionu. Moja lista “must-see” ograniczyła się przede wszystkim do plaż, jakie od kilku lat sukcesywnie wpadały mi do głowy, kiedy myślałam o tym, “gdzie mnie jeszcze nie wywiało”. Poniżej lista perełek Algarve wraz z mapą.

Sklep z plakatami

Praia da Marinha

Plaża położona w gminie Lagoa w Algarve jest uznawana za jedną z top 10 najpiękniejszych plaż w Europie, ale i na świecie. Należy do czołówki rankingu. Tym co chwyta za serce w tym miejscu jest niesamowity odcień oceanu kontrastujący z pomarańczowym kolorem wapiennych klifów, które wystają ponad powierzchnię wody. Na plażę warto spojrzeć zarówno z perspektywy szczytu klifu, jak i tradycyjnie zejść w dół by podziwiać fale Atlantyku.

“Ponad” Praia da Marinha znajduje się parking, który zapewne w letni dzień pęka w szwach. W moim przypadku stanęło jednak na krótkim trekkingu, gdyż wspomniany parking akurat był remontowany, a dojazdowe drogi zamknięte. Jednak takie spontaniczne rozwiązania potrafią jeszcze bardziej uwydatnić piękno natury, po drodze serwując niesamowite widoki na portugalskie plaże widziane z góry klifu. Warto czasem zboczyć z głównej ścieżki 😉

Praia dos Três Irmãos

Miejsce to znajduje się tuż obok turystycznego resortu oraz “tradycyjnej” plaży Alvor (bez klifu, sam piaseczek 😉 ). Tym, co zasługuje tutaj na wyróżnienie to mnóstwo zatoczek i przejść w klifowych “wieżach”, które znajdują się na samej Praia dos Três Irmãos, a o które rozbijają się fale turkusowego oceanu. Gdybym miała więcej czasu, chętnie przeszłabym wszystkie możliwe tunele, by odkryć koniec tej plaży. Może następnym razem 🙂

Praia do Camilo

Wielu podróżników może kojarzyć tę plażę ze zdjęć, będących jedną z wizytówek rejonu Algarve. Słynne schody, doprowadzające do małej, piaszczystej zatoczki, często przewijają się w czeluściach Internetu. Praia do Camilo – bo o niej mowa – to także uroczy zakątek południowej części Portugalii, leżący w dystrykcie São Sebastião. W skład tej plaży wchodzą dwie zatoczki, połączone tunelem przebitym przez jedną ze skał.
Nieopodal plaży znajduje się także parking oraz restauracja z typowo “europejskimi” cenami 😉

Ponta da Piedade

Jednym ze skrajnych punktów Algarve, które ostro “wcinają” się w wody Oceanu Atlantyckiego jest cypel Ponta da Piedade – Przylądek Miłosierdzia. To miejsce trudno nazwać plażą – mimo że odrobinkę piasku da się znaleźć także i tam, w dole gęsto ułożonej formacji skalnej, o której właśnie tutaj mowa. Ku wodzie prowadzą strome schody, które kończą się betonowym podestem z metalowymi drabinkami umożliwiającymi kąpiel w oceanie. Przylądek ten jest jednym z najbardziej popularnych miejsc w Portugalii, tym bardziej doceniam, że w grudniu mogłam nacieszyć się tym miejscem w zupełnej samotności.

Nieopodal schodów, które prowadzą do “Serca” Ponta da Piedade znajduje się duży parking, zatem można niemal wjechać na samą plażę. Nie zabrakło tam również restauracji.

Tym, co wyjątkowo mi się spodobało tutaj, była latarnia morska o mniej typowym kształcie i rajskim klimacie (palmy 😉 ).

Carvoeiro

Urokliwe miasteczko o kaskadowej zabudowie, z plażą w samym sercu miejscowości. Niby nic szczególnego, niby w tym okresie obumarłe i opustoszałe, ale coś mnie zauroczyło tam niezwykle. Nie wiem czy to było znów kolorystyczne połączenie oceanicznej wody i pomarańczowego piasku, czy kolorowe domeczki tuż przy plaży, czy kontrastujące z tym wszystkim różowe niebo, barwione przez zachodzące Słońce. W sezonie miasteczko uchodzi za jedno z epicentrów portugalskiej turystyki. Cieszy mnie tym bardziej, że mogłam w nim przebywać w tym pandemicznym czasie.

Przylądek św. Wincentego

Finałem wyprawy do Algarve był sam koniuszek Europy – czyli Przylądek św. Wincentego oraz okolice miejscowości Sagres.

Na końcu Przylądka znajduje się latarnia morska (oraz sklep z pięknymi pamiątkami), można też podziwiać klifowe wybrzeże oraz potężne fale Atlantyku. W ten dzień, kiedy przypadł plan na dotarcie do krańca Europy, pogoda była niezwykle zmienna i burzliwa. Wiało przeraźliwie, a aura zmieniała się dosłownie co kilka minut, co utrudniało poważniejsze eksplorowanie przylądka. Ostatecznie stanęło na kilkuminutowej obserwacji szalejących fal i ucieczką do auta przed rozpoczynającą się ulewą. Wiatr był tak silny, że fale rozbijające się o klify były niesione tą siłą, czego rezultatem była sól i atlantyckie wody na karoserii aut stojących na pobliskim parkingu.

Inne miejsca godne uwagi (które znalazły się na mojej liście, a na które nie starczyło czasu):

  • stare miasto w Lagos
  • miasteczko Sagres oraz Praia da Mareta
  • Algar de Benagil – jaskinia, do której można dostać się od strony wód oceanu
  • Arco Natural – formacje wapienne w okolicy Benagil, dostępne od strony oceanu
  • Algar Seco – klifowe formacje skalne

Mapa miejsc

Więcej szczegółów o mapie dostępnych pod linkiem: https://www.google.com/maps/d/u/0/edit?mid=1Eo95xLec2zLPceWJ_Sl1H5LXrTY9Kx0_&usp=sharing

Wideorelacja

Paulina

Dotychczasowe podróże: USA, Islandia, Tajlandia, Oman, Anglia, Szkocja, Dania, Włochy, Portugalia, Kuba, Francja, Austria, Albania, Maroko, Tanzania, Niemcy, Norwegia, Turcja, Bułgaria, Cypr, Malta, Czechy, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Hiszpania, Słowacja, Grecja, Polska | Sprzęt foto: iPhone 14 PRO, Nikon D5500 | Dron: DJI Spark

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top