Barcelona praktycznie: koszty, noclegi, transport, jedzenie

Początek lutego okazał się idealnym momentem na wyrwanie się z wietrznej i deszczowej Polski i poszukiwanie pierwszych oznak wiosny na hiszpańskim lądzie. Tym razem, dzięki stosunkowo tanim biletom wylądowałyśmy w Barcelonie – mieście w stosunku do którego chyba obie miałyśmy dość wysokie oczekiwania i które nas nie zawiodło. I to zarówno pod kątem zwiedzania, kuchni jak i zwyczajnie swojego luźnego, południowego klimatu.

W tym wpisie zdecydowałyśmy się zebrać wszystkie praktyczne informacje – od lotów i transportu, po noclegi, koszty jedzenia czy kluczowych atrakcji, które mogą się przydać każdemu, kto wybiera się do stolicy Katalonii.

Zasady wjazdu do Hiszpanii (dane aktualne na  20 marca)

Hiszpania ma dość łagodną politykę covidową. W przypadku osób zaszczepionych wystarczy okazanie certyfikatu szczepienia. Warto pamiętać, że zgodnie z tamtejszymi wymogami od 4 marca 2022 roku dokument jest ważny jeśli od przyjęcia pełnej dawki minęło od 14 do 270 dni. W przypadku osób niezaszczepionych konieczne jest wykonanie testu PCR (ważny 72 h) lub antygenowego (ważny 24 h) lub posiadanie zaświadczenia o przebyciu koronawirusa. W przypadku tego ostatniego, zaświadczenie traci ważność 180 dni po uzyskaniu pierwszego pozytywnego wyniku testu wykonanego techniką NAAT.

Wszyscy natomiast muszą wypełnić i okazać po przylocie formularz lokalizacyjny. Można to zrobić wchodząc na stronę www.spth.gob.es lub poprzez bezpłatną aplikację SPAIN TRAVEL HEALTH-SpTH.

Loty z Polski do Barcelony

Do Barcelony (lotnisko El Prat) można się dostać lotami bezpośrednimi z kilku polskich miast: Warszawy (Ryanair lata z Modlina, a Wizzair z Chopina), Krakowa (Ryanair, Wizzair), Katowic (Wizzair), czy Gdańska (Wizzair). Takie loty są też znacznie wygodniejsze niż te kierowane na sąsiednie lotnisko w Gironie czy Reus. Dlatego same też zdecydowałyśmy się na połączenie z Krakowa, mimo że z Wrocławia mogłyśmy lecieć bezpośrednio do Girony.

Loty w obie strony z małym bagażem podręcznym (plecak) wyniosły nas w sumie 363,30 zł.

Testy na lotnisku w Balicach

W przypadku lotniska w Krakowie testy na koronawirusa należy wykonać w wyznaczonych punktach przy parkingu P2. Koszt testu antygenowego to 165 zł, PCR – 320 zł. Na badanie można zarejestrować się wcześniej i tym samym ominąć kolejkę, aczkolwiek idąc “z marszu” także bez problemu da się dostać do punktu. Na wynik badania czeka się około kwadrans.
Więcej informacji: https://www.krakowairport.pl/pl/testy-covid-19/centrum-badan-dna

Transfer z lotniska El Prat

Z Lotniska El Prat do centrum Barcelony można dostać się na kilka sposobów: 

• metrem (pomarańczowa linia L9 Sud; odjazdy z terminala 1 i 2; cena: 5,15 euro; plan metra) 
• pociągiem (Rodalies de Catalunya, linia R2 Nord kursująca na trasie Terminal 2 – Maçanet-Massanes; cena: 4,60 euro; rozkład jazdy)
• autobusem (Aerobús; trasa Terminal 1 / Terminal 2 – Plaça Cataluny; odjazdy co 10 lub 15 minut, cena: 5,90 euro; rozkład jazdy)
• taksówką (Uber kosztuje ok. 20-30 euro). 

Z uwagi na lokalizację naszego noclegu – najwygodniejszą opcją okazał się dla nas autobus (wystarczyło wysiąść na przystanku Plaça Espanya, a później przesiąść się na metro lub jak w naszym przypadku zrobić sobie ok. 25 minutowy spacer). Bilet na Aerobúsa można było kupić w automacie (dwa znajdują się na przystanku przy Terminalu 1), online lub bezpośrednio u kierowcy (można płacić kartą lub gotówką). W każdym przypadku cena jest taka sama, zaoszczędzić można jedynie nabywając od razu bilet w dwie strony.

Barcelona – gdzie spać

Nasz wyjazd do Barcelony był pod względem organizacyjnym totalnie na wariackich papierach. Noclegi rezerwowałyśmy z lotniska w Balicach, gdy już okazało się, że obie możemy lecieć. Z tego też powodu wybór nie był największy, niemniej jednak wydaje mi się, że udało nam się znaleźć całkiem przyjemną opcję w rozsądnej cenie i niezłej lokalizacji (wcześniej słyszałam, że Barcelona jest bardzo drogim miastem, więc od razu przyszły mi na myśl paryskie standardy, jednak ostatecznie okazało się, że nie jest tak źle :)) 

Nasz hotel – Acta Mimic mieścił się przy Arc del Teatre (400 m od alei Las Ramblas i 700 m od portu) i oferował pokoje z łazienkami. Klimat tego obiektu był dość niecodzienny i przypominał teatralny backstage. Na ścianach wielkie postacie mimów, zdjęcia aktorów, ciemna kolorystyka i czerwone światła robiły robotę. 

Każdy pokój utrzymany jest w podobnym charakterze. Nasz poza częścią sypialnianą posiadał osobną toaletę i wydzieloną przestrzeń łazienkową. Słowo “wydzieloną” nie jest tu przypadkowe – ta strefa znajduje się za przeszkleniem, a jej odseparowanie od reszty możliwe jest tylko dzięki długiej zasłonie 🙂 Dodatkowo do swojej dyspozycji miałyśmy jeszcze telewizor, wnękę z wieszakami, sejf, ręczniki oraz podstawowe kosmetyki. 

Za 3 noce w sumie zapłaciliśmy 798,38 zł (w tą cenę wliczono już podatek miejski, wynoszący ok. 50 zł). Acta Mimic oferował również śniadania (7,5 euro za jedną osobę dziennie), ale ostatecznie wolałyśmy poszukać czegoś we własnym zakresie.

Barcelona – gdzie zjeść

Gdzie na śniadanie w Barcelonie Śniadania

Tant De Bo

Na swoje pierwsze barcelońskie śniadanie trafiłyśmy do lokalnej knajpki Tant De Bo, znajdującej się przy Carrier Nou de la Rambla – niecałe 300 metrów od naszego hotelu. Za niecałe 27 zł otrzymaliśmy pyszne cappucino i bułkę na ciepło z hiszpańskim omletem (dostępne były też opcje mięsne, z tuńczykiem bądź serem).

365

365 to sieciówka, którą można znaleźć w kilku punktach w mieście. Choć otwarta jest przez cały dzień, my polecamy ją głównie ze względu na opcje śniadaniowe. Warto zajrzeć do niej by skosztować kanapki na ciepło z lokalnymi produktami czy miejscowych słodkości. Obowiązkowo z kawą!

Gdzie na tapas w Barcelonie

Casserre bar

Nasze zwiedzanie najczęściej ma to do siebie, że rzucając się w wir eksplorowania zapominamy o… jedzeniu. Nie inaczej było i tym razem. Dlatego po całym dniu na nogach i 18 km “na liczniku” postanowiłyśmy zasilić organizmy hiszpańskimi tapasami. Kryteria wyboru były dość proste – lokalna kuchnia, blisko hotelu i nie za miliony. W efekcie trafiłyśmy do Casserre Bar. Knajpa otwierana jest o 19:30, a kuchnia rozpoczyna przyjmowanie zamówień 30 minut później. Poza lokalnym piwem zamówiłyśmy również Fingers de Pollo (czyli coś w rodzaj nuggetsów z kurczaka), Patatas Bravas (pieczone ziemniaki przypominające frytki z pomidorowym, ostrym sosem) oraz Nachos Con Guacamole (z zapieczonym serem i sporą ilością ostrej zielonej papryki). Całość wraz z 3 piwami i herbatą kosztowała 133,84 zł.

Mercat de la Boqueria

Dobrą okazją do spróbowania miejscowych smaków jest również wizyta na targu Mercat de la Boqueria. Znajdziecie tu wędliny, sery, sporo owoców morza oraz świeżych owoców. Za kubek tych ostatnich trzeba zapłacić 2,5 euro. Zestaw ze smażonymi kalmarami, paluszkami rybnymi zawinięty w tortillę to z kolei wydatek rzędu 5 euro, zaś porcja różnych serów i wędlin to 3 euro.

Gdzie na Churros w Barcelonie

Jako fanki wszystkiego co słodkie, będąc w Hiszpanii nie mogłyśmy odmówić sobie posmakowania prawdziwych churrosów. Podczas zwiedzania okolic katedry La Sagrada Família w oko wpadła nam Xurreria Sagrada Família, w której można było znaleźć lokalny przysmak w naprawdę różnych odsłonach – od tych klasycznych posypanych cukrem i z czekoladą, przez nadziewane owocowymi musami, aż na wytrawnych kończąc (były nawet churrosowe hot-dogi). 

Za dwa zestawy z kawą zapłaciliśmy w sumie 52,43 zł.

Podsumowanie

Koszt 4 dniowego wypadu do Barcelony, w przeliczeniu na jedną osobę wyniósł 809,39 zł.